Picturebook po mistrzowsku! Seria książek R. Bright i J. Fielda
Recenzje książek

Picturebook po mistrzowsku! Recenzja książki “Wiewiórki, które nie chciały się dzielić” (Rachel Bright, Jim Field, Wyd. Zielona Sowa)

Dla kogo? Jak wszystkie książki według mnie dla każdego 🙂. Wydawca dedykuje książkę dzieciom w wieku 4-5 lat. Z moich doświadczeń wynika, że pozycja żywo interesuje już 1,5 roczniaki, a dwulatki baaardzo ją lubią.

Strony: 32, papierowe.

Za oknem piękna złota jesień ustępuje powoli miejsca zimowej szarudze, co więc powiecie na leśny spacer w jesiennej feerii barw? O niesamowite przeżycia estetyczne zadbał tym razem ilustrator Jim Field, który wspólnie z Rachel Bright stworzył serię czterech picturebook’ów. Każda z książeczek opowiada o innych bohaterach i dotyka różnych problemów emocjonalnych, wszystkie jednak rewelacyjnie trafiają w gusta dzieci i dorosłych!

Na wspomnianą serię składają się pozycje:

“Wiewiórki, które nie chciały się dzielić – to historia o współzawodnictwie i niechęci do dzielenia się.
“Mysz, która chciała być lwem” – opowiada o pragnieniu bycia zauważonym i docenionym, a także o tym, że nawet najwięksi mogą odczuwać strach, a najmniejsi mieć w sobie lwią odwagę.
“Koala, który się trzymał” – przedstawia problem wyjścia ze strefy komfortu, strachu przed nowym i nieznanym.
“Wilk, który się zgubił” – książka traktuje o dumie i chęci bycia dorosłym przywódcą, a także przypomina prawdę, że są sytuacje, w których każdy potrzebuje czyjejś pomocy.

(Zdjęcia okładek zaprezentowane poniżej zostały pobrane ze strony Wydawcy: http://www.zielonasowa.pl/) 

Wiewiórki, które nie chciały się dzielić. Okładka
Mysz, która chciała być lwem. Okładka
Koala, który się trzymał. Okładka
Wilk, który się zgubił. Okładka

Kolejność w jakiej wymieniłam pozycje autorstwa R. Bright i J. Fielda nie jest przypadkowa – postanowiłam uszeregować je według stopnia abstrakcyjności omawianych problemów. Jeśli chcecie czytać tę serię z młodszymi dziećmi (2-latkami), polecam, aby zacząć od “Wiewiórek” – tematyka tej książki jest bliska dziecku, a problem konkretny i zrozumiały. Ponadto większość dzieci w tym wieku na własnej skórze poczuło już dylematy dzielenia się (być może ktoś nie chciał im pożyczyć zabawki w piaskownicy lub one same nie chciały podzielić się czymś z kolegą), łatwiej więc będzie mogła zrozumieć fabułę i odnieść ją do własnego życia. A jeśli chcecie dowiedzieć się o tej pozycji więcej i zajrzeć do środka, zapraszam do dalszej lektury. 🙂

Wiewiórki, które nie chciały się dzielić

Głównymi bohaterami opowieści są 2 wiewiórki (a raczej 2 wiewióry, bo to osobniki płci męskiej) o przeciwnych filozofiach życia. 

"Wiewiórki, które nie chciały się dzielić". Beztroski Cyryl.

Pierwszy z nich –  Beztroski Cyryl – jest hedonistą nastawionym wyłącznie na zabawę. Stąd też pomimo nadchodzącej wielkimi krokami zimy jego spiżarnia jest kompletnie pusta. 

"Wiewiórki, które nie chciały się dzielić". Skrzętny Błażej.

Drugi wiewiór, nazwany Skrzętnym Błażejem, jest niezwykle skrupulatny i pracowity – zebrał już wielką górę zapasów, ale stwierdził, że na szczycie brakuje szyszki i bez niej czeka go głodowa śmierć (hmmm… Błażej zdaje się mieć jakieś zaburzenia kompulsywno-obsesyjne).

Ich losy połączyła… szyszka. Ale nie byle jaka, tylko “ostatnia szyszunia w sezonie wiosna-lato”. Każda wiewiórka chce mieć szyszkę dla siebie i ani myśli się nią podzielić. I w tym momencie akcja przyspiesza, rozpoczyna się pogoń na łeb na szyję za turlającą się szyszką!

"Wiewiórki, które nie chciały się dzielić". Szyszka spadła.
"Wiewiórki, które nie chciały się dzielić". A wiewiórki za nią.
"Wiewiórki, które nie chciały się dzielić". Stuknęła w nos misia.
"Wiewiórki, które nie chciały się dzielić". Plum do strumienia.

Wiewiórki po licznych perypetiach i kaskaderskich wyczynach stwierdzają, że omal nie straciły życia przez swoją chciwość i zapalczywość. Wreszcie dochodzą do zgody i postanawiają to uczcić – wyprawiają huczną kolację, podczas której odkrywają przyjemność wspólnego dzielenia czasu i dóbr materialnych 😉

Książka “Wiewiórki, które nie chciały się dzielić” to świetny rymowany tekst, pełen wartkiej akcji i humoru, a także przepiękne ilustracje – nasycone kolorami i szczegółami. Całości dopełnia przesłanie, że prawdziwie radosnym można być tylko wtedy, gdy swoim szczęściem dzielimy się z innymi. Historia może więc stać się punktem wyjścia do rozmowy z dzieckiem o tym, dlaczego warto się dzielić.

Zachęcam, aby fabułę opowieści wykorzystać w zabawie – wybierzcie się z dziećmi na spacer do parku lub lasu, zabierzcie ze sobą jakiś rzadko używany pojemnik (może wiklinowy kosz?) i spróbujcie zgromadzić jak najwięcej darów lasu (szyszek, żołędzi, jadalnych grzybów, kasztanów, orzechów czy innych owoców i nasion). Zgromadzone skarby możecie zabrać do domu, by móc dobrze się im przyjrzeć, zbadać i twórczo wykorzystać (pomalować, poodbijać w masie solnej, stworzyć z nich ścieżkę sensoryczną lub co tylko Wam wyobraźnia podpowie!) lub pozostawić pod  drzewem dla jakiegoś Beztroskiego Cyryla, który sam nie pomyślał o zapasach.
Gorąco polecam również wykorzystanie orzechów/szyszek do zabawy matematycznej: otóż 2 wiewiórki znalazły górę szyszek/orzechów. Dostrzegły je w tej samej sekundzie, więc chcąc nie chcąc muszą się nimi podzielić. I tu zaczyna się zadanie dla naszych maluchów – pomóżcie podzielić orzechy pomiędzy Cyryla i Błażeja, tak żeby miały po równo (żeby ułatwić zadanie, można przygotować 2 miseczki, do której dzieci włożą szyszki). Spróbujcie podzielić parzystą liczbę szyszek, ale nie bójcie się też nieparzystej – jestem przekonana, że dzieci wymyślą jakiś sposób na rozwiązanie tej sytuacji problemowej.

7 komentarzy

Skomentuj Bubel Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.