Rzeczą która najbardziej mnie urzekła w pozycji Dexeta, jest sam pomysł na tę książkę – każda kolejna strona to nowe małe Wielkie odkrycie. Czytelnik może zajrzeć do starego drzewa, by już za moment przekonać się, kto jest jego lokatorem. “Podnosząc” leżące pod drzewem liście znajduje przeróżne owady i pajęczaki, od których rzeczywiście roi się w zakamarkach ogrodu. Odkrywa, że to co na pierwszy rzut oka wydaje się piękne i bezpieczne, może skrywać groźną pułapkę. Całość świetnie przemyślana i spójna, kreatywne przejścia zachęcają do zaglądania na kolejne strony. Wszystko w wyrazistej, radosnej, tętniącej życiem kolorystyce (jak to w prawdziwym ogrodzie). Kartonowe strony są odporne na intensywną eksplorację i wygodne dla drobnych, jeszcze nie zawsze skoordynowanych rączek. Do tego mnóstwo dziur i otworów – czegóż chcieć więcej?
Gorąco polecam, z dużym prawdopodobieństwem będzie to czytelniczy hit, którym możecie się również zainspirować w codziennej zabawie. Zerknijcie poniżej!
2 komentarze
Karolina
Wielki plus za owady i pajęczaki, a nie “robaczki” 😜
Poczytuchy
Jestem zdania, że dzieci zasługują na prawdę, więc jeśli tylko się da, warto być dokładnym w nazewnictwie 😉