"Tata już biegnie", N. Brun-Cosme A. Guillerey, Wyd. Adamada
Recenzje książek

Gdy wszystko zawiedzie, zawsze można liczyć na TATĘ! (recenzja książki “Tata już biegnie” N. Brun-Cosme, A. Guillerey, Wyd. Adamada)

Dla kogo? Jak wszystkie książki według mnie dla każdego 🙂 Ze szczególną dedykacją dla przedszkolaków (Wydawca określa wiek odbiorców jako 4+).
Strony: papierowe.

Zwykły dzień z życia przedszkolaka – pobudka, śniadanie, podróż do przedszkola, pośpiech rodziców, którzy z tyłu głowy mają już całą listę obowiązków “na wczoraj” – brzmi znajomo? A czy znacie również to: “Ja nie chcę do przedszkola!”? I to:”A kiedy po mnie wrócisz?”? Codzienność bywa przytłaczająca, nie tylko dla nas dorosłych, ale także dla maluchów. Jeśli macie kłopot z trudnymi porankami, mam coś, co może stać się antidotum na przedszkolne rozstania. Nadine Brun-Cosme i Aurélie Guillery w książce “Tata już biegnie” przedstawiają piękną historię o więzi ojca z synem, zaufaniu i bliskości, a także o dziecięcych lękach.

Wszystko zaczyna się od porannych kłopotów ze starym samochodem, który nie chce odpalić. Gdy wreście maszyna rusza, tata szybko odwozi syna Mateuszka do przedszkola. Przy pożegnaniu chłopiec zaczyna się martwić o powrót do domu – co wtedy, gdy wieczorem auto znów nie będzie chciało wystartować?… W jaki sposób tata wróci po niego do przedszkola? I czy w ogóle uda mu się tam dotrzeć???

"Tata już biegnie" stary samochód taty
"Tata już biegnie" pożegnanie w przedszkolu

Na całe szczęście tata ma kilka awaryjnych planów w zanadrzu. Dialog między ojcem i synem rozwija się, a tata wciąż wymyśla nowe sposoby dotarcia do przedszkola, gdy wcześniejsze zawodzą:

  • jeśli auto nie będzie chciało odpalić, to pożyczy traktor od sąsiada;
  • jeśli traktor będzie zepsuty, to przyjedzie na grzbiecie misia Marcina – przytulanki z łóżeczka;
  • jeśli miś będzie spał, przyfrunie niesiony przez ptaki siedzące na drzewie w ogrodzie;

i tak dalej… Pomysłowość taty jest naprawdę imponująca, a każda kolejna strona to nowy, kreatywny “środek transportu”.

"Tata już biegnie" Czerwony traktor
"Tata już biegnie" ptaki z ogrodu
"Tata już biegnie" łódeczka

Pełne ciepła jest zakończenie historii, które niesie za sobą ważne przesłanie – nawet jeśli wszystko wokół zawiedzie, syn zawsze może liczyć na swojego kochającego tatę.

"Tata już biegnie" nogi same mnie do ciebie zaniosą

Autorce udało się napisać świetny tekst, który jest bliski dziecku.
–> Po pierwsze odwołuje się do codziennych doświadczeń maluchów – osią fabuły jest podróż Mateuszka do przedszkola.
–> Po drugie porusza ważny temat dziecięcego lęku przed rozstaniem z rodzicem. Bohater z pewnością chodzi do przedszkola już jakiś czas, jednak problemy z samochodem wystarczyły, by zachwiać codzienną rutynę i zaburzyć poczucie bezpieczeństwa. Chłopiec boi się, że samochód zawiedzie także wieczorem, przez co tata po niego nie przyjedzie.
Główną obawą dzieci podczas przedszkolnej adaptacji jest to, czy rodzic je odbierze – dziecko nie jest przyzwyczajone do pozostawania w nowym środowisku i zwyczajnie boi się porzucenia. Stąd tak często dopytuje “a kiedy przyjdzie po mnie tata/mama”. Dialog ojca z synem przedstawiony w książce “Tata już biegnie” to swoista terapia separacyjnego lęku.
–> Po trzecie prezentuje potęgę dziecięcej wyobraźni i naturalną lekkość w generowaniu nowych pomysłów – i choć ich autorem w książce jest tata, to jednak stylistyka wypowiedzi i różnorodność wymyślanych rozwiązań mocno kojarzy się z tak lubianymi przez dzieci zabawami dedukcyjnymi.

Dobry tekst uzupełniają piękne, barwne i pełne humoru ilustracje, co wszystko razem wzięte sprawia, że książka “Tata już biegnie” szybko stała się jedną z moich ulubionych.

Na koniec chciałabym się podzielić z Wami dwoma zabawami nawiązującymi do książki. Pierwsza z nich to ścieżka grafomotoryczna – już gotowa do wydruku, można wykorzystać ją jako kartę pracy na zajęciach lub ćwiczenie w domu (do pobrania tutaj). Druga natomiast to zabawa rozwijająca myślenie dedukcyjne. Temat może być żywcem wzięty z książki (“jeśli samochód taty się zepsuje, to…”) lub podobny “co by było, gdyby na świecie nie było samochodów?” Spróbujcie wspólnie z dzieckiem wymyślić jak najwięcej rozwiązań. Bawcie się dobrze! 🙂

2 komentarze

Skomentuj Przemek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.